Czy jest możliwe, że środowiskowe czynniki rakotwórcze nie spowodują u nas raka, jeżeli nie sięgamy po pewien rodzaj produktów spożywczych??
A czy jest możliwe, że przez większość naszego życia jesteśmy jednak narażeni na małe dawki substancji promujących rozwój nowotworu, ale ten się nie rozwija, dopóki nie zaczniemy jeść nieodpowiednich pokarmów??
I wreszcie pytanie najważniejsze : CZY MOŻEMY KONTROLOWAĆ RAKA ZA POMOCĄ ODŻYWIANIA??
We wszystkich badaniach i eksperymentach, o których pisałam tutaj wykorzystywano KAZEINĘ ( która stanowi 87 % białka w mleku krowim).
Logicznie więc byłoby zapytać: czy białko roślinne, testowane w powyższy sposób również spowoduje inicjację, i promocje nowotworu tak jak zostało to udowodnione w przypadku odzwierzęcej kazeiny??
Przebadano pod tym kątem m.in. gluten ( białko przenne) i białko sojowe. Efekt był następujący: u szczurów na diecie złożonej w 20 % z białka sojowego lub pszennego nie wykształciły się ogniska rakowe.
Co więc zostało odkryte???
BIAŁKO ROŚLINNE POZOSTAJE BEZ WPŁYWU NA INICJACJĘ I PROMOCJĘ NOWOTWORU.
NIEDUŻE SPOŻYCIE BIAŁKA ZWIERZĘCEGO OBNIŻA INICJACJĘ NOWOTWORU, CO WAŻNE JEDNAK ZBYT DUŻE SPOŻYCIE BIAŁKA ZWIERZĘCEGO ( W ILOŚCI WIĘKSZEJ NIŻ ZAPOTRZEBOWANIE DANEGO ORGANIZMU) PROMUJE ROZWÓJ NOWOTWORU PO JEGO INICJACJI.
W przypadku wspomnianych przeze mnie badań – czynnikiem promującym rozwój raka było białko mleka krowiego- kazeina. Składniki żywności pochodzenia zwierzęcego zwiększały rozwój nowotworu, podczas gdy składniki odżywcze pochodzenia roślinnego zmniejszały go.
Przypisy:
T. Colin Campbell , Thomas M. Campbell 2004 : The China study, str s.68- 74